16 listopada 2006

Dokształcam się z astronomii

Odwiedziłam dziś wraz z ekipą z kursu j.galicyjskiego tutejsze muzeum etniczne, w związku z czym moje horyzonty w temacie pięknej zielonej Galicji i jej przeszłości nieco się poszerzyły :) Królestwo za takie fajowe drewniane chodaki, jakie miałam okazję zobaczyć! Może przynajmniej nie przeszkadzałby mi tak bardzo padający deszcz…

Wieczorem miałam wraz z Basią udać się na obserwację gwiazd. Rada Miasta, czy coś tego pokroju, zorganizowała specjalny mityng z profesjonalnym sprzętem itd., coby się mieszkańcy Vigo mogli nieco odchamić ;) Wszystko byłoby super, gdyby nie lało… Zamiast obserwacji gwiazd przyszło nam wysłuchać wykładu o budowie teleskopów, lornetek i temu podobnych, tak więc niekoniecznie wróciłam do domu zachwycona. No, ale przynajmniej mokra wróciłam, więc jakieś wrażenia miałam…

P.S. Należy chyba zaznaczyć, że dziś był pierwszy czwartek, który spędziłyśmy w domu, bez wieczornych imprez… Deszcz wszystko człowiekowi potrafi obrzydzić, nawet wypad do Melé…