30 października 2006

Kolejny prawie-telegram


- nie wierzę we własne szczęście, ale mam nareszcie studencką kartę autobusową (z 3 tygodni oczekiwania zrobiło się 6, ale nie będę narzekać, bo dziewczyny jeszcze swoich nie dostały…)

- koleżanka z językoznawstwa (Belgijka Jessa, choć początkowo sądziłam, że Diesa) chce się uczyć polskiego. Proszę, jak nasz pobyt w Vigo zmienia zdanie innych nacji na temat Polski i Polaków :D

- „She’s a lady” to teraz mój i Basi ulubiony przebój do nucenia pod nosem ;)