06 grudnia 2006

I gdzie ten Mikołaj?

Mikołaj spłatał nam psikusa i zapomniał o nas… Widać nie byłyśmy wystarczająco grzeczne ;)
Zamiast prezentów miałyśmy całą masę roboty, bo przed Świętami trzeba oddać parę prac i innych takich, a w planach mamy od jutra różne wycieczki, co nieco skraca czas, który można by na ich (zadań) wykonanie poświęcić… No tak, to jednak może i był Mikołaj, skoro mamy długi weekend (od dziś do niedzieli), a co za tym idzie – możliwość podróżowania…? Jeśli wszystko się uda – ja z Gosią będę już jutro w Salamance, a Basia w Fatimie :) Trzymajcie kciuki, głównie za ładną pogodę!


Najlepszym Mikołajem była dziś Margo – zrobiła pyszny obiadek racuszkowy… Palce lizać! Nareszcie mam jakiś nowy przepis :) Prościutkie to, a takie smaczne… Swoją drogą, to wielka szkoda, ale póki co nie poznałam żadnych przepisów typowych czy to dla kuchni hiszpańskiej, czy to ogólnoświatowej… No, ale czasu jeszcze troszkę na to wszystko mam…


Pozdrawiam i całuję wszystkich, nawet niedobrego Krzysia, który napisał mi w SMSie, że jest dziś w TV Magda M.


M. jak Mikołaj (tudzież jak Magda M.) ;)

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Ho,ho,ho!Mikołaj nigdy nie zapomina (i nawet nie musi zażywać Bilobilu!) To tylko Rudolf odmówił transferu prezentów do Vigo twierdząc,że to nie jego klimaty....Ach, ta niesforna młodzież!

08 grudnia, 2006  
Anonymous Anonimowy said...

tzn ze fajne czy niefajne bo nie wiem:) wciagnely mnie obiektywy kadry i te inne..zakochalam sie w tym wszystkim. Zdecydowanie cos bede robic w tym kierunku ( czytaj edukacja) brrr jakze to slowo brzmi majac w glowie obraz pana wielkie G. trzymaj sie slonko maila ci dzisisaj skrobne jak wroce z desmonta bo nie wiem czy wiesz - znowu dziala tym razem pod nazwa anty club...to napisze czy nadal jest tak glosno i meliniarsko jak zawsze:)
buziak buziak

09 grudnia, 2006  

Prześlij komentarz

<< Home